Chojnice podczas pierwszej próby wprowadzenia ACTA nie wyraziły jakiejkolwiek wyrazu sprzeciwu. Tym razem jednak i tu dotarło poczucie zagrożenia, bo protest zgromadził grupę demonstrantów i widzów.
Cytując za StopACTA2.Poland demonstranci przypomnieli:
Najbardziej kontrowersyjne są dwa artykuły ACTA2:
Art. 11. — wprowadza obowiązkową opłatę za dzielenie się materiałami w sieci, oznacza to zahamowanie przepływu informacji, pozbycie się małych wydawców oraz ograniczenie nawet linkowania do stron (tzw. „podatek od linków”).
Art. 13. — dotyczy właścicieli platform internetowych, którzy będą musieli zapewnić o legalności zamieszczonych treści. Oznacza to, że treści użytkowników platform takich jak np. Facebook, Twitter, Google czy Onet, Wirtualna Polska, będą obowiązkowo monitorowane. Bezpośrednio uderza to w swobodę wymiany informacji, prawo do prywatność czy wolność wypowiedzi.
Co to oznacza dla Ciebie?
Mniej więcej to, że każdy komentarz/treść, które będziesz chciał umieścić w internecie będą poddawane filtrowaniu i od tego też procesu zależeć będzie, czy dana treść rzeczywiście zostanie opublikowana. Problem dotknie również źródeł, które chronione są prawem autorskim, bądź zwyczajnie w opinii właściciela portalu/strony nie należą do osoby, która je udostępnia. Znajdziemy się w sytuacji, kiedy to właściciel sklepu będzie musiał udowodnić, że nikt z jego klientów nie jest złodziejem, a nie tak jak dotychczas, gdy jego rola sprowadzała się do reagowania, gdy do kradzieży ewidentnie dochodziło.
Bardzo niepewne są również losy mniejszych portali, należących do wydawców z mniejszym kapitałem (niewielkim w porównaniu z koncernami-gigantami), którzy w konsekwencji wdrożenia dyrektywy zmuszeni będą do zakończenia działalności. Dlaczego? „Podatek od linków” wymusi na nich posiadanie płatnej licencji od każdego z tych wydawców, do których dany odnośnik prowadzi. Będą to kwoty, na które większość niezależnych internetowych serwisów nie będzie w stanie sobie pozwolić.
UE sprzedała internet i za naszymi plecami próbuje wprowadzić jego cenzurę. Internet sam w sobie w konsekwencji tych działań stanie się czymś na kształt telewizji: o treści, która jest w nim publikowana będą decydować wyłącznie najwięksi gracze i wpływowe podmioty na usługach polityków.
Źródło: http://www.stopacta2.org/o_acta2/